Tytuł – SZKOŁA ŻYCIA. Autor – FELIKS GAJDA.
Chyba autora tej książki osobom które zainteresowały się stroną internetową Grupy ARCHEO Łask przedstawiać nie muszę. Wszak jest On jednym z TYCH, KTÓRZY TWORZYLI HISTORIĘ. Teraz przybliżymy krótko Jego SZKOŁĘ ŻYCIA.
Pan Feliks Gajda opisał i przekazał nam swoją szkołę życia. A właściwie cztery szkoły życia. Bo takie tytuły noszą cztery rozdziały książki.
Pierwsza szkoła życia – Wojcieszków. Na pierwszych stronach autor przedstawia swoje dzieciństwo. Po historii rodziny poznajemy historię pierwszego spotkania z… „Punktem zwrotnym w moich zainteresowaniach stało się lądowanie szybowca za parkiem. Był to czerwiec 1952 r., gdy szybowiec w locie otwartym przyleciał do nas aż z Leszna. Nauczyciele przyprowadzali całe klasy aby pokazać nam szybowiec. Każdy mógł podejść blisko, dotknąć latającą „maszynę”. Była to Mucha-100”
Druga szkoła życia – Zwierzyniec. Na kolejnych stronach poznajemy czas nauki w szkole średniej. "Nie mając jeszcze wymaganych 16-tu lat… już 1 lipca 1961 roku rozpocząłem mój pierwszy bezpośredni kontakt z lotnictwem. Na lotnisku Aeroklubu Lubelskiego w Radawcu przeszedłem najpierw szkolenie teoretyczne, a potem praktyczne – na szybowcu”.
Trzecia szkoła życia – Radom i Dęblin. „3 stycznia rozpocząłem nowe życie w Oficerskiej Szkole Lotniczej im. Żwirki i Wigury w Radomiu. … Nazajutrz na uroczystej zbiórce zostają nam przedstawieni poszczególni dowódcy. Jest też podział na grupy. Będą dwie: 26 i 27. Ja jestem w 26. Dowódcą batalionu jest ppłk. Gajewski. Jego zastępcą do spraw politycznych – kpt. Buraczewski. Dowódcą kompanii – kpt. Wilhelm, dowódcą plutonów – kpt. Romaniuk, kpt. Zagdan, por. Zimny i por. Szymczak.” Na kolejnych stronach poznajemy lata szkolenia lotniczego i „Wreszcie wielki dzień 28 listopada 1965 r. – Promocja”
Czwarta szkoła życia – Łask. „2 stycznia 1966 r. rozpoczął się mój następny nowy etap życiowy. Spakowałem swój dobytek jaki dostałem w Dęblinie i wyjechałem do Łasku… Rano spotkałem się z kolegami. Przydział do jednostki dostało nas sześciu: Jacek Denega, Mietek Walentynowicz, Włodek Hauk, Zbyszek Wojtan, Czarek Owczarek i ja. Rano zameldowaliśmy się u dowódcy pułku majora pilota Janusza Kowalskiego. Przedstawił nam dowódcę eskadry – kapitana pilota Henryka Kącika”. Na kolejnych stronach zapoznajemy się z kolejnymi etapami szkolenia i rozwoju pilota Feliksa Gajdy aż do 19 maja 1989 roku kiedy na lotnisku w Łasku nastąpił „ostatni lot na samolocie bojowym. Był to samolot Mig – 21 MF … Potraktowałem ten lot jak jeden z wielu. Po tych latach latania, tylu godzinach spędzonych w powietrzu należało należało by traktować jako normalność. Jednak każdy lot choć pozornie taki sam jest inny. To pogoda była inna, samopoczucie było inne, lub jeszcze jakieś warunki sprawiały, że każdy lot był inny. To chyba dobrze, bo wtedy latanie stało by się zwykłą rutyną, a wiadomo, że rutyna w lotnictwie może doprowadzić do niespodziewanych przypadków.”
Na pięćdziesięciu siedmiu stronach poznajemy cztery szkoły życia Pana Feliksa Gajdy. Na kolejnych dwudziestu siedmiu mamy możliwość zapoznać się z archiwum zdjęć autora.
Nie muszę rekomendować tej książki. Każdy na pewno będzie chciał mieć taką pozycję na półce.
Panie Feliksie – dziękujemy za tę lekcję historii.